Imposter syndrome
Imposter syndrome

Ostrzeżenie o oszustwie!

Mam dość czarne poczucie humoru, ale stwierdzenie, że syndrom oszusta może cię zniszczyć, nie jest żartem. Może zrujnować ci życie. A jedynym sposobem, aby temu zapobiec, jest powstanie przeciwko niemu!

Dlatego tak chętnie o tym mówię. Co jest absolutnym przeciwieństwem tego, co ten irytujący głosik chce, żebym zrobił!

Dla tych z Was, którzy nie są z nim zaznajomieni, Syndrom Impostera to w zasadzie ten głos w Twojej głowie, który mówi Ci, że "nie możesz tego zrobić, nie jesteś tak dobry jak wszyscy inni, nigdy nic nie osiągniesz, a prędzej czy później "oni" zdadzą sobie sprawę, że jesteś absolutnym oszustem, a Ty wylecisz za uszy!". Dosłownie, twój najgorszy wróg.

Po raz pierwszy zapoznałem się z nim w 2018 roku, kiedy podjąłem decyzję o zmianie pracy. Pracowałem w handlu detalicznym przez 19 wyniszczających duszę lat i znałem swoją pracę na wylot. Ale chciałem czegoś więcej.

Niemal natychmiast po rozpoczęciu intensywnego 16-tygodniowego kursu, aby zostać programistą, zauważyłem, że są ludzie, którzy mają już większe doświadczenie ode mnie i zacząłem panikować.

Prawdopodobnie jedną z pierwszych rzeczy, o których mówi się na początku kursu, jest to, aby NIE porównywać się z innymi. Ale jak trudne jest że?! Robiliśmy to przez całe nasze życie! Dlaczego mielibyśmy nagle przestać?!

Szczerze mówiąc, patrząc wstecz na te wczesne dni, prawdopodobnie nie było tak źle, jak myślałem. Ale wszelka pewność siebie, jaką miałem, była zjadana przez zwątpienie. Bałam się komukolwiek powiedzieć, jak się czuję. Mój mąż był programistą na zawszei czułam, że byłabym kompletną porażką, gdybym powiedziała mu, że zmagam się z czymś, co on mógłby zrobić we śnie. I nie chciałem rozmawiać z moimi instruktorami na wypadek, gdyby kazali mi spakować rzeczy i nie zawracać sobie głowy powrotem! Więc zamiast tego poradziłem sobie z tym w jedyny sposób to dorosły wiedział jak.... Po prostu siedziałem nad tym. Pozwoliłem, by mnie to zżerało przez MIESIĄCE.

(Uwaga dodatkowa: to jest straszny pomysł! W rzeczywistości posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że jest najgorszy)!

Kilka miesięcy później, nagromadzenie tych myśli i uczuć doprowadziło mnie do lekkiego załamania. Nawet wtedy wciąż nie naprawdę powiedzieć komukolwiek prawdy o tym, co się działo, ponieważ nie mogłem tego zrobić. Powiedziałem tylko, że to stres. Poszedłem do lekarza, przepisano mi jakieś leki, a następnego dnia wróciłem do pracy i kontynuowałem pracę, jakby nic się nie stało. Nie mogłem nikomu powiedzieć, co się stało, ponieważ zaalarmowałoby ich to, że byłem CAŁKOWITYM I CAŁKOWITYM OSZUSTEM.

To, co absolutnie powinienem był zrobić (i co ty też powinieneś zrobić, jeśli kiedykolwiek poczujesz się w ten sposób), to powiedzieć komuś, anyone.... WSZYSCY!!! Im więcej mówimy o tym, że czujemy się w ten sposób, tym bardziej zachęcamy innych wokół nas, by robili to samo.

Kiedy w końcu udało mi się wymusić słowa z moich ust, by powiedzieć o tym innemu człowiekowi, byłem rzeczywiście Byłam zszokowana, gdy powiedzieli mi, że oni również padli ofiarą tych natrętnych, negatywnych myśli. I nie mówili tego tylko po to, by być uprzejmymi! Opowiadali mi też swoje historie. A ja chciałam im powiedzieć, że to niedorzeczne, że kiedykolwiek tak się czuli, ponieważ myślałam, że są niesamowity! Nigdy bym nie przypuszczał, że tak wiele osób skrywa w sobie te same uczucia, na które ja pozwalałem. Tak wielu ludzi, których podziwiam i na których patrzę, również czuło, że nie są wystarczająco dobrzy. Kiedy dla wszystkich wokół nich - cóż, uważamy, że są zajebiści!

Równie pocieszające było to, że tak wiele osób czuje się w ten sposób, a także kłopotliwyże tak niesamowici i utalentowani ludzie czują się w ten sposób. Co sprawia, że zastanawiam się, czy ktokolwiek kiedykolwiek naprawdę się zatrzymuje czuje się w ten sposób? A może tak właśnie wygląda "normalność"?

Ostatnią rzeczą, jaką chce zrobić syndrom oszusta, jest publiczne wypowiedzenie się na jego temat. Chce ropieć w twojej głowie, rujnując twoje szczęście. Chce nadszarpnąć twoją pewność siebie, aż się rozpadniesz. Chce, abyś wątpił w siebie, aż nie będziesz już w stanie prawidłowo funkcjonować. Dlaczego? "Ponieważ nie powinno go tu nawet być! A jeśli komuś coś powiesz, to będzie wiedział, jak to zrobić. głupi a zobaczą w tobie oszusta, którym naprawdę jesteś!!!".

Pieprz się z syndromem oszusta! Bo mam dość życia według twoich zasad! Nadszedł czas, abyś opuścił moją głowę. Opuść ten lokal. Nie ma tu już dla ciebie miejsca!

Jeśli wszyscy porozmawiamy o naszych doświadczeniach z syndromem oszusta, to razem stawimy mu czoła. Wystarczy jedna osoba, aby rozpocząć rozmowę, a reszta podąży za nią (w końcu... gdy będą w stanie usłyszeć cię ponad tym negatywnym głosem w ich głowach!). Jeśli o tym rozmawiamy, normalizujemy to. A jeśli to znormalizujemy, to możemy to stąd wyrzucić! Jeśli o tym mówimy, nie jest to już straszny sekret, który staramy się ukryć przed wszystkimi wokół nas. Pokaż swoją wrażliwą stronę, a przekonasz się, że wiele osób wokół ciebie również z tym walczy. Pomagajmy sobie nawzajem. Pokonajmy to razem!

Nie jesteś oszustem! Zasługujesz na to, by tu być! Wiesz, co robisz! (Nawet jeśli nie jesteś jeszcze gotowy, by w to uwierzyć...)